Elewacje narażone w okresie wiosenno-letnim na silne działanie promieni słonecznych, jeżeli nie zostały prawidłowo wykonane, mogą pękać już po kilku miesiącach eksploatacji. Jednym z największych błędów jest bagatelizowanie tego problemu i zwlekanie z remontem do następnej wiosny. Pamiętajmy – woda, która przenika w głąb tynku i zamarza dosłownie rozsadza go od wewnątrz, siejąc prawdziwe spustoszenie na elewacji. Dlatego wszelkie ubytki warto naprawić jeszcze przed nadejściem mrozów. Im szybciej wyeliminujemy uszkodzenia, tym koszty remontu będą niższe. Jak to zrobić?
– Pierwszą kwestią, którą należy mieć na względzie przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac renowacyjnych na elewacji, to jej oczyszczenie, które ukaże pełny obraz zniszczeń i poprawi przyczepność nowo nakładanej warstwy. Możemy to zrobić ciśnieniowo lub ręcznie wodą z dodatkiem środka czyszczącego, który rozpuszcza i skutecznie usuwa zabrudzenia – wyjaśnia Tomasz Jarzyna, Product Manager w firmie Baumit.
Zbyt ciemny kolor bez odpowiedniego zabezpieczenia prowadzi do nadmiernego nagrzewania ścian i powstawania naprężeń, których nie jest w stanie przenieść tynk dekoracyjny. W efekcie na elewacji mogą pojawić się mikropęknięcia. Do ich wystąpienia może przyczynić się także zastosowanie tynku o kruszywie mniejszym niż 1,5 mm. Tak cienka warstwa wyprawy nie przeniesie naprężeń wynikających z rozszerzalności termicznej materiałów. – Sposób naprawy należy dopasować do rodzaju rys, ich głębokości i przebiegu. Jeśli okaże się, że porysowany jest sam tynk, a głębiej położone warstwy nie są uszkodzone, reperacja będzie dość prosta. Drobne pęknięcia (rysy włoskowate) wyeliminujemy stosując wzmocniony włóknami, paroprzepuszczalny podkład gruntujący, który wypełni i pokryje rysy. Po zagruntowaniu powierzchni należy pomalować ścianę odpowiednią farbą, biorąc poprawkę na rodzaj zastosowanego wcześniej tynku. Jeśli zależy nam na ciemnym kolorze fasady, wybierzmy powłokę malarską z dodatkiem specjalnych cool pigmentów, które odbijając znaczną część energii słonecznej, odpowiedzialnej za nagrzewanie, redukują temperaturę na powierzchni elewacji, chroniąc tym samym całe ocieplenie przed uszkodzeniem – podpowiada ekspert firmy Baumit.
Spotykane uszkodzenia warstwy fakturowej i zbrojonej są często efektem błędów wykonawczych lub materiałowych. Najczęstsze przeoczenia prowadzące do późniejszych spękań to m.in. klejenie styropianowych płyt ociepleniowych punktowo zamiast obwodowo-punktowo, łamanie zakazu łączenia płyt styropianowych w narożach otworów stolarki okienno-drzwiowej oraz/lub brak siatek diagonalnych w narożnikach. Ponadto, stosowanie zamienników produktów systemowych może prowadzić do zaburzenia stabilności układu ociepleniowego, czego konsekwencją będzie osłabienie wytrzymałości końcowej i pojawienie się spękań. – Tak uszkodzoną elewację naprawimy poprzez umycie ścian i zaszpachlowanie całej powierzchni zaprawą przyczepną wraz z zatopieniem siatki z włókna szklanego. Następnie należy zagruntować podłoże i zastosować dowolny tynk dekoracyjny. Ze względu na dyfuzję pary wodnej przez przegrodę, zaleca się zastosowanie wyprawy takiej, jak przed naprawą – dodaje Tomasz Jarzyna.
Zewnętrzne warstwy budynków w naszym klimacie muszą stawić czoła różnym warunkom atmosferycznym – od wysokich temperatur i silnego nasłonecznienia latem, poprzez wysoką wilgotność powietrza jesienią, aż po bardzo niskie temperatury zimą.Aby w przyszłości uniknąć przykrych sytuacji, warto podejść do problemu z należytą mu uwagą. Wysokiej jakości materiały oraz przestrzeganie zasad sztuki budowlanej i zaleceń producentów to połączenie, które pozwoli długo cieszyć się piękną i trwałą elewacją, a co najważniejsze – uchroni inwestora przed kosztownymi remontami.
Źródło: Materiały informacyjne firmy Baumit