Teoretycznie kupując nowy dom czy mieszkanie powinniśmy mieć pewność, że wszystkie elementy konstrukcyjne, ściany, stropy, dachy itp. będą w stanie bardzo dobrym, bez jakichkolwiek uszkodzeń. Praktyka jednak pokazuje zupełnie coś innego.
Coraz częściej kupując mieszkanie spotykamy się z różnymi drobnymi uszkodzeniami jak pęknięcia i zarysowania na powierzchni ścian i sufitów. Najczęściej wynika to ze zbyt szybkiego przeprowadzenia prac tynkarskich, zanim ściany dobrze wyschną oraz zanim budynek odpowiednio osiądzie w gruncie.
Zjawisko przedłużonego osiadania konstrukcji, szczególnie tak ciężkiej jak dom czy budynek wielorodzinny jest zupełnie naturalne. W niektórych przypadkach dobry kierownik budowy zaleca nawet, aby w jednym sezonie postawić budynek w stanie surowym, tj. z fundamentami, ścianami, stropami i dachem, a dopiero w kolejnym sezonie przystąpić do prac wykończeniowych. Jest to bardzo dobra praktyka, gdyż w okresie między tymi pracami budynek zdąży już odpowiednio osiąść co znacznie ograniczy ryzyko pojawiania się mikro-zarysowań i pęknięć ścian i sufitów.
Niestety większość deweloperów chce jak najszybciej sprzedać gotowe mieszkania i domy, a i sami kliencie rzadko kiedy godzą się na przedłużenie terminów ze względu na konieczność przeczekania zimy czy odczekania aż zakończy się wstępne osiadanie konstrukcji.
Innym powodem pękania ścian może być niewłaściwe rozpoznanie warunków gruntowych i zły dobór konstrukcji fundamentów. Warto zatem zawsze wykonać co najmniej 2-3 odwierty geologiczne przed rozpoczęciem projektowania domu co uchroni nas przed wieloma przykrymi niespodziankami jak występowanie gruntów słabonośnych czy wysoki poziom wód gruntowych.
Zanim przystąpimy do samodzielnego naprawiania uszkodzeń warto przeanalizować zapisy umowy deweloperskiej czy możemy żądać od wykonawcy naprawy w ramach gwarancji. Konieczne jest jednak dokładne sprawdzenie stanu wszystkich ścian i sufitów w czasie odbioru mieszkania i zanotowanie wszelkich uszkodzeń w protokole odbioru.
Pęknięcia najczęściej występują jako uszkodzenia liniowe ciągnące się po całej wysokości ściany lub jako pęknięcia poprzeczne. Przed rozpoczęciem ich naprawy należy dokładnie sprawdzić stan gładzi i farby wokół pęknięcia. Dobrym rozwiązaniem jest usunięcie farb i mas szpachlowych również w sąsiedztwie pęknięcia tak, aby umożliwić lepsze wciśnięcie nowej masy w głąb szczeliny i odpowiednio mocno związać ją z podłożem. Poszerzenie spękanej szczeliny można wykonać szczotką drucianą i małą szpachelką.
Kolejnym krokiem jest dokładne oczyszczenie szczeliny z brudu, pyłu, kurzu itp. Jest to bardzo ważne gdyż nawet minimalna ilość pyłu uniemożliwi związanie zaprawy szpachlowej z podłożem. Następnie należy wymyć szczelinę i odczekać do jej całkowitego wyschnięcia.
Do uzupełniania drobnych szczelin o szerokościach rzędu kilku milimetrów zalecamy zakup gotowych mas szpachlowych polimerowych. Są one sprzedawane w plastikowych pojemnikach i po otwarciu od razu są gotowe do użycia, bez konieczności ich rozrabiania.
Masę szpachlową najpierw warto wciskać w szczeliny mniejszą szpachelką, a dopiero później wygładzać powierzchnię przy użyciu szerokiej pacy. Do szpachlowania ścian najlepiej nadają się szpachelki z miękkiej, elastycznej stali nierdzewnej.
Należy pamiętać, aby szpachlować wyłącznie czystymi narzędziami. Wszelkie zabrudzenia i pozostałości zaschniętej masy na szpachelce uniemożliwią jej prawidłowe wyrównanie i stworzenie gładkiej powierzchnie.
Gładzi szpachlowej nie należy nanosić warstwie grubszej niż 2-3mm. W przypadku konieczności wyrównania głębszych uszkodzeń należy wykonać prace w dwóch etapach (2 cienkie warstwy gładzi) lub poprzedzić je wypełnieniem ubytku masą tynkarską drobnoziarnistą.
Po całkowitym wyschnięciu masy szpachlowej można przystąpić do jej szlifowania papierem ściennym (o granulacji ok. 100-150) lub szlifierką.
Na rynku dostępne są również specjalne taśmy naprawcze, które zaleca się stosować szczególnie do naprawy źle spoinowanych płyt gipsowo-kartonowych. W pierwszej kolejności wypełnia się szczelinę masą szpachlową, a po jej wyschnięciu nakleja się na wierzch taśmę naprawczą (np. z włókna szklanego). Na taśmie ponownie nanosi się cienką warstwę gładzi wykończeniowej. Taśma ta pozwala przenieść część naprężeń występujących w czasie ruchów płyt gipsowych i zmniejsza ryzyko pękania spoin. W przypadku pęknięć na tradycyjnych ścianach tynkowanych w większości przypadków w zupełności wystarczy metoda opisana w niniejszym artykule, bez stosowania dodatkowych taśm gdyż ściany takie nie ulegają tak dużym odkształceniom jak płyty gipsowe.
Zespół redakcyjny portalu zbudujmydom.pl