Każde wwiercenie się w czynne przewody elektryczne prowadzi do powstania spięcia, nierzadko w całej instalacji elektrycznej. Z tego względu jeśli jesteśmy na etapie budowy domu warto zastanowić się nad zamontowaniem dodatkowego bezpiecznika różnicowo-prądowego. Zapobiega on poważnym skutkom porażenia, gdyż w takich przypadkach szybko odłączy zasilanie w budynku. Bezpiecznik taki zadziała również w czasie przypadkowego lub celowego (np. przez dziecko) wsadzeniu niebezpiecznych elementów do gniazdek jak nożyczki, druty itp. Bezpiecznik różnicowy to wydatek rzędu 700-1000zł ale na pewno nieraz będziemy w przyszłości zadowoleni z jego zakupu gdy spotka nas niemiła niespodzianka jak chociażby właśnie przewiercenie przewodów.
Wszystkie przewody elektryczne powinny być rozmieszczane wyłącznie w pionie lub poziomie w odległości od podłogi i sufitów co najmniej 10-15cm. Oznacza to, że trasę przewodów możemy w miarę łatwo przeanalizować na podstawie rozmieszczenia gniazdek i włączników.
I to tyle jeśli chodzi o teorię… niestety w praktyce pomysłowość elektryków nie zna granic i nierzadko możemy spotkać się z przewodami układanymi również pod kątem albo w całkowicie przypadkowy sposób. Zalecamy zatem aby na etapie budowy zawsze pilnować prawidłowego rozmieszczenia okablowania i wymagać od elektryków trzymania wyłącznie linii pionowych i poziomych. Nie szukajmy w tym miejscu oszczędności na mniejszej ilości okablowania gdyż szybko zwróci się to przeciwko nam.
Wykrywanie czynnych przewodów w ścianie nie jest trudne i wystarczy nam do tego proste urządzenie, którego cena waha się średnio od 30 do 50zł. Są to czujniki dotykowe z regulowaną siłą pomiaru. Jest to ważne, gdyż przy zbyt dużej sile pomiaru możemy „wyszukiwać” kable, które znajdują się w odległości nawet 30cm od miejsca dotyku na ścianie. Osłabiając stopniowo siłę pomiaru możemy precyzyjnie określić przebieg przewodów i wyznaczyć miejsce wiercenia.
W momencie przewiercenia przewodu najważniejszą kwestią jest zachowanie spokoju i dopilnowanie, czy w przewodzie nie ma już napięcia. Jeśli mamy w domu bezpiecznik różnicowo-prądowy to odłączył on już zasilanie na całej instalacji, ale mimo wszystko upewnijmy się próbnikiem czy na pewno kabel jest bezpieczny.
Następnie należy ostrożnie rozkuć miejsce wokół otworu aby sprawdzić jak poważne jest uszkodzenie kabla. Czasami może się zdarzyć tak, że jedynie lekko naruszyliśmy otulinę przewodu bez jego przewiercenia. W takiej sytuacji zalecamy zaizolować fragment przewodu specjalnymi taśmami (kolorowe taśmy do prac elektrycznych) i zatynkować otwór. Nie należy próbować wykorzystać tego otworu do montażu kołka, gdyż mógłby on ponownie uszkodzić kabel, a poza tym trudno byłoby go zatynkować w rozkutym otworze.
Gorzej, jeśli ewidentnie uszkodziliśmy kabel i wwierciliśmy się w przewód. Mamy w tym momencie dwa rozwiązania. Pierwsze to rozkucie ściany i wyjęcie całego odcinka uszkodzonego kabla, najczęściej między dwoma gniazdkami lub od lampy do włącznika. Wymaga to jednak zniszczenia większego fragmentu ściany i konieczność jej późniejszego pomalowania.
Drugie rozwiązanie to miejscowa naprawa instalacji z wykorzystaniem gotowych puszek podtynkowych. Jest to proste i szybkie do wykonania i nie wymaga rozkuwania długich fragmentów ściany, dlatego jest szczególnie dobre gdy zniszczymy przewód znajdujący się pod płytkami.
Miejsce uszkodzenia musimy rozkuć tak, aby móc wmontować w nim puszkę plastikową, w której naprawimy kabel przy użyciu kostek elektrycznych. Puszkę należy wmontować w taki sposób, aby przewód mógł przejść przez nią bez zagięcia, czyli pionowo lub poziomo. Przed montażem puszki musimy rozciąć przewód w miejscu uszkodzenia. Nie odcinajmy jednak nic z przewodu co pozwoli nam zastosować tylko jedną kostkę, która w puszcze połączy dwa fragmenty kabla. Zalecamy zakup kostek w których przewody zaciskane są za pomocą śrub wkręcanych zwykłym śrubokrętem płaskim. Na rynku są również kostki samozaciskowe, lecz problem pojawia się, gdy nie uda nam się prawidłowo zacisnąć przewodu i musimy do wyjąć. Gdy robimy nową instalację i mamy luźne przewody nie jest to trudne, ale pamiętajmy, że w naszej sytuacji nie mamy możliwości łatwego manipulowania przewodem, który jest napięty i przytwierdzony do ściany. Kostki zakręcane umożliwiają szybką i łatwą regulację bez obaw o zniszczenie przewodu.
Jeśli byliśmy zmuszeni do wycięcia dłuższego odcinka przewody to może zajść potrzeba zamontowania w puszcze dwóch kostek z dodatkowym przewodem łączącym. Pamiętajmy, aby zawsze dokładnie sprawdzić działanie przewodu zanim zatynkujemy puszkę! Teoretycznie jest to oczywiste, ale życie pisze różne scenariusze i zdarza się, że zapominamy o tak trywialnych kwestiach, po czym musimy ponownie rozkuwać ścianę i poprawiać połączenie przewodów.
Na sam koniec należy zatynkować puszkę. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, aby wmontować puszkę na tyle głęboko, by umożliwić ułożenie warstwy gipsu o grubości ok. 1cm. Gips o grubości poniżej 5mm może łatwo odpadać od ściany.
Zespół redakcyjny portalu zbudujmydom.pl